Święta Wielkanocne obfitowały w Chrzty. Jak widać mam spory poślizg, ale jakoś brakło mi weny do pisania. mamy więc powrót w wielkim stylu :).
Po raz kolejny wybrany został tort z musem wiśniowym i jogurtowym kremem wiśniowym. Koszulka i kołyska zostały poczyniona przez moją córkę z lukru plastycznego, oczywiście w całości jadalne.
Kołyska oczywiście za każdym razem
musi wyglądać trochę inaczej zgodnie ze stwierdzeniem Jagody: to nie jest masówka, więc każdy tort ma być inny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz