No i kto powiedział, że wiek trzeba brać na poważnie. Zawsze to 25+25 brzmi lepiej niż 50. A że miało być na wesoło, troszkę nieprzyzwoicie i bez wypominania męskiego wieku..... no to wyszło tak. Tylko jakoś moja rodzina miała podzielone zdania co do wielkości onych piersiątek :D
Tort przełożyłam kremem i musem z czarnej porzeczki, a całość oczywiście w bitej śmietanie. Piersiątka oczywiście jadalne w całości z ciasta i kremu, a staniczek i szarfa z czekolady plastycznej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz