Znowu zebrało mi się na sentymenty. A to przecież Zuzia ma urodzinki, wielkie święto, były czapeczki, baloniki i tort z Mają, bo Zuzia ogląda same fajne bajki :)
Wspólnymi siłami z Jagodą ulepiłyśmy ulepiłyśmy Maję z lukru. Figurki to ciągle nasza pięta Ahillesowa, ale co dwie głowy to nie jedna. Wokół tortu obowiązkowo musiała zakwitnąć łączka , a w środku był krem kubusiowy i bananowy na serku mascarpone z galaretką. Nadzienie w sam raz dla małego dziecka. W końcu znalazłam sposób na krem bananowy, Który nie wygląda na zwarzony . Jestem z siebie dumna :))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz