Dla Kaliny (piękne niespotykane imię) zrobiłyśmy dwa torty na dwie imprezy. Z pajączkiem miał być zabawny a ten miał być elegancki. W czekoladową kokardę wetknęłyśmy złotą czekoladową osiemnastkę. Na bokach na małych kokardkach umocowałyśmy cukrowe storczyki. Żeby nie było tak poważnie pod kokardą schowały się, jak to Jagoda określiła, "gratisy" :)
Ten tort był pomarańczowy. Na spód dałam czekoladowy biszkopt, na to mus pomarańczowy. Kolejne warstwy to ciasto migdałowo -pomarańczowe, krem jogurtowo-pomarańczowy z kawałeczkami owoców i znów biszkopt czekoladowy. Wierzch tortu pokryłam bitą śmietaną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz