Dziś moja kuchnia wypełniła się mnóstwem zapachów, które mieszając się ze sobą wprowadziły mnie w jakiś niesamowity nastrój radości, chęci do pracy i sama nie wiem czego jeszcze. Na kuchence gotowały się jabłka w białym winie z sokiem jabłkowym i cynamonem. Aromat wanilii mieszał się z zapachem roztopionej czekolady a ja właśnie ścierałam skórkę z pomarańczy. Tłem do wszystkiego był zapach właśnie pieczonych biszkoptów. Oj od samego pisania zrobiło mi się błogo :)
Zapachy połączyły się ze smakiem i powstał tort na roczek Zuzi. Jasny biszkopt przełożyłam musem z białym winem i jabłkami oraz kremem z serka mascarpone i nutelli. Te pyszności schowałam pod płaszczykiem z bitej śmietany.
Sprytne paluszki mojej córci stworzyły lalusię z motylkowymi skrzydełkami. Szkoda tylko że moje zdjęcia nie są tak doskonałe jak jej dekoracje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz