No i minęło, coś się skończyło. Najmłodsze dziecię z pokolenia dorosło. Mieszają się radość i konsternacja, znowu wiele przemyśleń. Dzieci dorastają a my.... przemijamy. No i zamiast radości dopadła mnie nostalgia, ale to chyba już ten wiek :D.
Tort miał być prostokątny, bez żadnych wymagań, byleby wystarczył na 40 porcji. I tu padło nieopatrzne stwierdzenie: ZDAJEMY SIĘ NA WAS a w tym momencie mojej córce włączył się komplikator. Puściła wodze fantazji i oto efekt. Asia to świetna dziewczyna więc tort muuusiał być wyjątkowy. Cały projekt i dekoracje to dzieło mojej córki, dla mnie ostało się tylko pieczenie. Normalnie degradacja !!!!!!
Chyba udało nam się Asię zaskoczyć. Przynajmniej takie była założenie
Dolne i górne piętro było o smaku czarnej porzeczki ( mus i krem), a środkowe przełożyłam kremem czekoladowym i bananowym.
Dopiero mój mąż trzymał Asię do chrztu a tu już dorosła. No i kiedy minęło te 18 lat?
Asiu, w dniu 18 urodzin życzę Ci
subtelnej niecierpliwości wiosny,
łagodnego wzrastania lata,
cichej dojrzałości jesieni
i mądrości dostojnej zimy.