Wymyślone, upieczone i ubrane w godzinę. MIAŁY to być czapeczki mikołajowe :))) ale krem z czarnej porzeczki nijak ma się do czerwonego a bita śmietana nie bardzo przypomina futerko No więc stworzyłam Mikołajowi nowy image, ale w różowym mu nie do twarzy (chyba nie był zadowolony bo nie dostałam prezentu). Ale za to w pieczeniu na czas jestem nie do pobicia :))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz